To nie była dobra inauguracja rundy wiosennej w wykonaniu piłkarzy Lechii. Zielonogórski trzecioligowiec przegrał w Bielsku-Białej z Rekordem 0:3.
Lechia zaczęła nie najgorzej, ale pod koniec pierwszej połowy straciła bramkę. Gola zdobył Daniel Świderski. Zielonogórzanie słabo zaczęli drugą część spotkania tracąc gola w 52 minucie. Jego zdobywcą został Toamsz Nowak. Później czerwoną kartką ukarany został Mateusz Zientarski i było po meczu. W 64 minucie trzecią bramkę z rzutu karnego zdobył ponownie Nowak.
– O porażce zadecydowały nasze kuriozalne błędy w obronie – mówił po spotkaniu trener Lechii Andrzej Sawicki.
W mecz weszliśmy dobrze. Do straty bramki pierwsza połowa wyglądała przyzwoicie, kontrolowaliśmy ten mecz. Łatwa bramka na 1:0 do szatni. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że chcemy grać tak, jak w pierwszej połowie. Wejście w drugą połowę było jednak fatalne. Strzelamy sobie sami na 2:0 bramkę. Do tego dochodzą decyzje sędziego, który “źle widział” powiem dyplomatycznie. Później czerwona kartka dla Zientarskiego i rzut karny. Popełnialiśmy kuriozalne błędy w defensywie i przeciwnik to wykorzystał.
Za tydzień, 11 marca, Lechia zagra z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Początek meczu o godzinie 15.