– 243 000 zł dla Speedway Ekstraligi (początkowo – 363 000),
– 400 000 zł odszkodowania dla naszego klubu (zamiast 570 000)
– 200 000 zł za sam walkower,
– 200 000 zł na rzecz czterech fundacji (pierwotna wersja – 1,5 miliona dla trzech organizacji).
Daje to dokładnie 1 043 000 złotych. Ponadto, zamiast "3 meczów za złotówkę", przymusowa obniżka cen wejściówek ma ograniczyć się tylko dla jednego spotkania, nie zaś trzech. Oprócz tego, ci sympatycy żółto-biało-zielonych (w maksymalnej liczbie 770), którzy zechcą wybrać się na mecz ligowy do Grodu Kopernika, również zapłacą za tę przyjemność 1 PLN.
Wiadomo już jednak, że osiągnięty consensus nikogo nie zadowala. Prezes Unibaxu wciąż uważa, że kary są nieadekwatne i zbyt wysokie w stosunku do przewinienia. W kuluarach mówi się też, że działacze z miasta nad Wisłą skorzystają z możliwości, jakie daje sąd powszechny. To jednak, co najbardziej może zastanawiać, to pewna niekonsekwencja "Krzyżaków". Wzbraniają się przed posypaniem głów popiołem oraz zapłaceniem kar. Ale z drugiej strony, w corocznym "wyścigu zbrojeń", mają na celowniku chociażby Nickiego Pedersena. Zawodnik światowej klasy, gwarant pokaźnych zdobyczy punktowych. Na pewno jednak nie jest altruistą i generuje spore koszty, na które środków zapewne nie zabraknie.
W Zielonej Górze zaś widoczny jest pewien niesmak po ogłoszeniu werdyktu. Sternicy Stelmetu Falubazu oczekiwali większych odszkodowań. Co mogą więc zrobić, skoro sankcje zmniejszono? Prezes Marek Jankowski zapowiada, że będzie domagał się większych kwot. Prawdopodobnie również tutaj wszystko rozstrzygnie się przed sądem powszechnym.
Autor: Marcin Pakulski