Powracamy do tematu lotów z Babimostu do Warszawy. Tak jak informowaliśmy w porównaniu z poprzednim rokiem liczba kursów jest mniejsza.
Obecnie pasażerowie mogą latać do Warszawy w dni robocze, a do Zielonej Góry wrócić między poniedziałkiem a czwartkiem lub w niedzielę. Zabrakło piątkowego lotu. Dlaczego? O to pytaliśmy Sławomira Kotylaka. Dyrektor Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego był gościem programu “Rozmowa na 96 FM”. Kotylak stwierdził, że wpływ na to ma niższa opłacalność połączeń.
Umowa, która kończyła się w styczniu tego roku była negocjowana trzy lata temu. Warunki rynkowe mówiły, że będzie stały przyrost pasażerów na liniach krajowych i zagranicznych. Rok 2020 załamał rynkiem lotniczym. W konsekwencji koszty są przerzucone na tych, którzy chcą wesprzeć latanie z portów lotniczych.
Kotylak dodał, że inne większe miasta przez pandemię także mają problem. Przykładem jest choćby Poznań.
Poznań dysponował trzema rotacjami dziennie z Poznania do Warszawy Dzisiaj nie ma żadnego. Zielona Góra jest więc zieloną latarnią, niemniej przewoźnik lotniczy postawił wysokie wymagania finansowe, żeby te linię utrzymać. Cieszmy się z tego, co jest. Ten rok będzie przejściowy
Program “Rozmowa na 96 FM” od poniedziałku do piątku o 9.30