SPORT:WAŻNEZIELONA GÓRA:ŻUŻEL:

Damian Ratajczak: W grudniu czułem stres. Teraz czekam na pierwsze jazdy [WIDEO]

Jak się czuje w Zielonej Górze? Jakie ma cele na ten sezon? Czy odczuwa stres przed jazdą w barwach Falubazu? O tym wszystkim rozmawialiśmy z nowym żużlowcem Stelmetu Falubazu Zielona Góra – Damianem Ratajczakiem.

Przypomnijmy, że zawodnik trafił do Zielonej Góry z Leszna, i wiązane są z jego występami duże nadzieje. Sam żużlowiec pytany był przez nas o akcję marketingową “60 godzin z Falubazem”. Jak podchodzi do tego typu inicjatyw?

Myślę, że przez te kilka lat, podczas których jeżdżę, przyzwyczaiłem się do wywiadów, zdjęć z kibicami. Kamera nie powodowała u mnie dużego stresu. Jadąc do Zielonej Góry była we mnie duża ciekawość, bo to w końcu nowy klub. Ciekawiło mnie, kogo poznam i jak to będzie wyglądało.

Junior Stelmetu Falubazu wspominał o tym, że czuje już głód jazdy. W jaki sposób się on przejawia?

Pod koniec stycznia już oglądam zawody żużlowe, swoje biegi z poprzednich sezonów, czy rund Grand Prix. Wtedy pojawia się głód, w lutym to już wypatruje jazdy na motocyklu żużlowym. Do świąt byłem bardzo napięty, bo moja przyszłość nie była pewna. Długo o tym myślałem, kiedy wyjadę na tor.

Ratajczak szykuje formę wprowadzając różne nowinki do swoich treningów. W tym roku jest to gra w tenisa.

Od listopada z dziewczyną chodzę na tenisa, wtedy mogę odświeżyć głowę, nauczyć się siebie, bo wiadomo, że jak się zaczyna coś nowego, to bardzo dużo rzeczy nie wychodzi. Wtedy poznaje się, jakie są reakcje. Wtedy tez można wyciągnąć wiele pozytywnego.

Przypomnijmy, że żużlowcy dziś udają się do Gdańska na tygodniowy obóz integracyjny.

 

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00