Dotychczas w woj. lubuskim przyrodnicy montowali je jedynie na drzewach. Okazuje się jednak, że same rybołowy nie stronią od wysokich konstrukcji wznoszonych przez ludzi.
Jak wyjaśnił Bielewicz, jedna z platform została zainstalowana w miejscu, w którym istniało naturalne gniazdo rybołowa. Tej zimy zostało jednak zniszczone przez porywisty wiatr. Druga platforma znalazła się na słupie znajdującym się w sąsiedztwie jezior, które przyciągają rybołowy.
„Platformy zakładaliśmy dotychczas na wysokich drzewach, głównie sosnach w wieku ponad 140 lat. Takich drzew jest jednak coraz mniej. U naszych zachodnich sąsiadów, gdzie rybołowów jest znacznie więcej, ptaki te chętnie gnieżdżą się na słupach wysokiego i średniego napięcia. Postanowiliśmy pójść tym tropem. Dzięki współpracy ze spółką ENEA mamy pierwsze sztuczne gniazda na słupach” – wyjaśnił Bielewicz.
Dodał, że energetycy od razu podchwycili ten pomysł, sami wykonali platformy i zainstalowali je na wierzchołkach słupów energetycznych linii średniego napięcia.
W Lubuskiem obserwuje się wzrost liczby par lęgowych rybołowa, co jest m.in. efektem realizowanej w tym regionie od 2011 roku przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Gorzowie Wielkopolskim we współpracy z Lasami Państwowymi strategii ochrony tego rzadkiego gatunku.
Dotychczas w ramach tego programu powstało około 40 sztucznych platform lęgowych; w miejscach, w których ptaki zasiedliły gniazda, wyznaczono także strefy ochronne miejsc rozrodu rybołowów. Monitoring zasiedlonych gniazd wykazał, że w 2014 r. w regionie rybołowy odchowały z sukcesem sześć młodych.
Z danych gorzowskiego RDOŚ wynika, że Lubuskiem gniazduje 8-9 par rybołowów, co stanowi ok. 20 proc. krajowej populacji tych rzadkich ptaków. Ornitolodzy szacują, że w całej Polsce gniazduje zaledwie około 35 par rybołowów. Poza zachodnią częścią kraju ich ostoją jest jeszcze Warmia i Mazury.
Obecnie rybołów należy do jednych z najbardziej narażonych na wyginięcie gatunków ptaków szponiastych w Polsce, a jego ścisłą ochronę sankcjonuje zarówno prawo krajowe, jak i europejskie.
Autor: Paweł Hekman / PAP-Nauka w Polsce