– Koniecznie musimy wygrać, każdy z nas jest bardzo zmobilizowany. W tych dwóch najbliższych meczach, z Bałtykiem i w sobotę ze Ślęzą, musimy zdobyć sześć punktów, jeżeli myślimy o walce o utrzymanie – mówi Wojciech Okińczyc, napastnik Lechii.
Zdaniem zawodnika wynik rozstrzygnie się w psychice piłkarzy, a nie w założeniach taktycznych: ,,Wszystko rozegra się w kwestii charakteru, naszego podejścia do tego spotkania i zaangażowania”. Największą bolączką w rundzie wiosennej jest gra defensywna Lechii i głupio tracone bramki. Z tym zgadza się napastnik zielonogórzan: ,,To prawda, że przytrafiały nam się głupie błędy, te błędy w defensywie przyczyniały się do tego, że nie wygrywaliśmy meczów, ale nie można winić tylko chłopaków z obrony, ponieważ to napastnik jest ostatnim obrońcą”.
W najbliższym meczu trener Maciej Murawski na pewno nie będzie mógł skorzystać z dwóch ciężko kontuzjowanych piłkarzy – Tomasza Pawliczaka oraz Marcina Sztonyka, którzy doznali kontuzji w sparingu z Zagłębiem Lubin. ,,Doznali poważnych urazów kolan, na razie eliminują ich z gry, czekamy na decyzję lekarzy”, powiedział Mirosław Zelisko, drugi trener Lechii.
Początek jutrzejszego spotkania przy ulicy Sulechowskiej o godzinie 16:00.
Autor: Hubert Brzozowski