– Nasza branża umiera, ale staramy się robić wszystko, by wyjść obronną ręką – mówi Rafał Kasza, zielonogórski radny i restaurator, który był gościem audycji „Mamy nosa do biznesu”.
Kaszę pytaliśmy o zamknięcie punktów gastronomicznych po wejściu Polski do tzw. czerwonej strefy. Czy branża jest skazana na upadek?
Branża gastronomiczna musi być silna, a ludzie silnie psychicznie, żeby to znosić. Wiele osób będzie chciało zawalczyć. To już trzeci lockdown. Działalność na wynos to kropla w morzu potrzeb.
Naszego gościa pytaliśmy również o to, czy jest jakieś rozwiązanie tej sytuacji:
Ciężko powiedzieć, co zrobią gastronomowie. Niektórzy są zmęczeni sytuacją życia w niepewności. Ja się nie poddam, ale sytuacja jest trudna i niepewna. Nie wiadomo, co będzie za miesiąc.
Audycja „Mamy nosa do biznesu” w każdy wtorek o 11.15