ZIELONA GÓRA:

Gastronomia, kultura i oświata protestują w mieście. Czemu posłuży demonstracja?

Kryzys wywołany pandemią koronawirusa niekorzystnie odbił się na sytuacji wielu grup zawodowych. Straty liczą m.in. przedstawiciele branży gastronomicznej i rozrywkowej. Nauczyciele borykają się zaś z trudnościami zdalnego kształcenia. Wszyscy zjednoczą się we wspólnym proteście.

– Chcemy pokazać, że nasze postulaty się łączą – mówi Kacper Kubiak, prezes Instytutu Równości.

Staramy się wziąć pod uwagę każdą grupę, jaka tylko jest i cierpi na tym, że dzieje się teraz taka sytuacja. Czyli branżę gastronomiczną, medyczną, branżę nauczycielską, że tak się wyrażę, artystów. Chcemy pokazać skalę tego wszystkiego.

Radny Rafał Kasza zadeklarował, że będzie reprezentował w proteście zarówno gastronomię, jak i branżę fitness, która również doświadczyła problemów finansowych.

Chcę brać udział w tym proteście po raz kolejny. Mam nadzieję, że będę mógł wyrazić swoją opinię na temat branży gastronomicznej, ale również tej sportowej, fitness. Jestem też sportowcem. W tej branży też jest dużo obostrzeń, jak zamykanie klubów fitness. 

Bożena Mania – prezeska lubuskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego – uważa, że rządzący doprowadzili do podziału polskiego społeczeństwa. Zareagowała też na sugestie ministra Przemysława Czarnka, że nauczyciele namawiają młodzież do strajków.

Postrzega się nauczycieli jako tych, którzy są buntownikami, którzy potrafią zbuntować młodzież, narzucają jej swoją wolę. Przecież każdy obywatel naszego kraju ma prawo postępować tak, jak uważa. I nie możemy dopuścić do tego, że minister, kurator czy ktokolwiek z nadzoru pedagogicznego będzie mówił, jak ma się zachowywać nauczyciel po godzinach pracy. On ma też swoje poglądy, też jest obywatelem naszego kraju. Podobnie jest z rodzicami i dziećmi. 

Protest odbędzie się dziś (6 listopada) o godzinie 17:00 na Placu Bohaterów.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00