„Zwijamy asfalt z Kaczego dołu” i to dosłownie. To hasło przyświecające temu, co dziać się będzie już niebawem w tym bardzo popularnym, ale w ostatnich latach mocno zapomnianym miejscu.
Kaczy Dół będzie miał nowe oblicze. Ma się pojawić m.in. tor do speedrowera i tor do pumptracka, ale nie tylko, bo w planie jest siłownia, do tego mnóstwo zieleni. – To inwestycja, o której myśleliśmy od dawna – mówił prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki.
Będzie tor do speedroweru, pumtracka, będzie się działo dużo. W większości będzie to wynik tego, czego chcieli mieszkańcy. Kolejny element to siłownia zewnętrzna, tor treningowy, który uzyskał dużą liczbę głosów.
Czy to trudne zadanie? O to pytamy Jarosława Kopciucha, wykonawcę z firmy Taurus.
Zadanie jest skomplikowane, bo jest dużo elementów do zrobienia. Mam nadzieję, że nie będzie srogiej zimy,. Od przyszłego tygodnia planujemy przystępować do robót, ogrodzimy teren, później sukcesywnie kolejne zadania.
Prace rozbiórkowe mają się rozpocząć jeszcze w tym roku i zakończą w przyszłym. Inwestycja kosztować będzie około 2 milionów złotych.