W sobotnie popołudnie, w hali przy ulicy Szafrana, szczypiorniści KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego zwyciężyli bardzo wysoko drużynę z Komprachcic – aż 32:13 i utrzymują się na pozycji lidera II ligi.
Spotkanie rozpoczęło się w spokojnym tempie, obie drużyny starały się niejako poznać siebie nawzajem lecz już kilka minut później akademicy zaczęli zmasowany ostrzał na bramkę gości. Z wyniku 4:3 dla gospodarzy zrobił się w niecałe 12. minut rezultat 12:3, a to wszytko za sprawą Marcina Jaśkowskiego, Cypriana Kociszewskiego, Kamila Gessnera oraz Jędrzeja Zieniewicza. 10 bramek w 12. minut nie oznaczało jednak słabej gry rywala. Można raczej nazwać ją nieskuteczną, gdyż przyjezdni utrzymywali się przy piłce tyle samo lub nawet dłużej niż akademicy lecz nie potrafili przedrzeć się przez mur ustawiony pod bramką Marka Kwiatkowskiego. Ten natomiast bronił wszystko, co jakimś cudem przez ten mur przeszło. Jak zwykle popisał się też Cyprian Kociszewski który bardzo przyczynił się do zwycięstwa, jednak nie wykorzystał rzutu karnego w 49. minucie, kiedy to przy sporej już przewadze 16. bramek pokusił się o niecodzienne wykonanie stałego fragmentu gry. W tamtym momencie trener gości, Bartłomiej Jasiówka zdecydował się na grę bez bramkarza, która przyniosła drużynie z Komprachcic kilka bramek, pozwalających na minimalnie zmniejszenie rozmiarów porażki. LKS OSiR Komprachcice próbował atakować i swoją grą pokazywał, że wcale nie czuje się gorszy. Świadczy o tym dobra gra kapitana tego zespołu, Tomasza Jurosa. Spotkanie zakończyło się wynikiem 32:13, dzięki czemu AZS utrzymuje wciąż przewagę nad ŚKPR-em Świdnica, a tym samym pozostaje na fotelu lidera II ligi piłki ręcznej. Następny mecz szczypiorniści z Zielonej Góry rozegrają w Koninie, z drużyną Startu.
Tomasz Juros – kapitan OSiR-u Komprachcice
Kewin Polito – AZS UZ
Bronisław Maly – trener AZS UZ
Bartłomiej Jasiówka – trener OSiR-u Komprachcice
relacja i rozmowy: Aleksander Dyderski