ZIELONA GÓRA:

Kasza w kamasze

Spełnił swoje marzenie i poszedł w kamasze. Zielonogórski radny miejski Rafał Kasza trafił do jednostki wojskowej. W tej chwili służy na poligonie w Wędrzynie.

Skąd pomysł, aby trafić do wojska? Radny od lat pokazuje, że nie jest mu obcy wysiłek fizyczny i codzienne treningi.

Chciałem zawsze i marzyłem o tym. Czuję jakieś poczucie patriotyczne bronienia ojczyzny. Tak się stało, że za naszą wschodnią granicą dzieje się wojna. Samorządowcy też powinni przejść takie szkolenie, które jakąś wiedzę wojskową da. Takie mamy czasy, jakie mamy.

Kasza podkreśla, że marzenie o tym, by trafić do wojska mogło się ziścić dopiero od niedawna. Jako osoba piastująca mandat radnego nie mógł trafić do wojska. – Teraz to się jednak zmieniło, bo zmieniła się ustawa o służbie wojskowej – dodaje radny.

Ja już trzy lata temu chciałem wstąpić do wojska, niestety mandat radnego mi na to nie pozwalał. Przepis dla mnie był absurdalny, bo żołnierz mógł zostać radnym, ale radny nie mógł zostać żołnierzem. Po wprowadzeniu ustawy, radny na swój własny wniosek może wstąpić do służby wojskowej.

Kasza przysięgę wojskową złoży 11 lutego, a później, jak dodaje, będzie się starał o to, by zostać żołnierzem zawodowym.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00