Aby tego dowieść, psycholog David Buss zaprosił do laboratorium 30 kobiet i 30 mężczyzn. Badanym podłączono elektrody do mięśni odpowiedzialnych za marszczenie brwi, do pierwszego i trzeciego palca prawej ręki – aby zmierzyć reakcje skórne i potliwość – a także do kciuka, co pozwoliło zmierzyć im puls.
Emocje pod kontrolą
Następnym krokiem było poproszenie badanych o wyobrażenie sobie możliwie najbardziej realnych sytuacji zdrady, zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej. W chwili, gdy emocjonujące wyobrażenie nabrało wyrazistości, osoby poddane badaniu miały nacisnąć przycisk. W tym momencie uruchamiane było urządzenie rejestrujące ich stany.
Skąd takie różnice?
Jak się okazało, fizjologiczny poziom stresu był bardzo silny u mężczyzn, gdy wyobrażali sobie fizyczną zdradę (stosunek seksualnego partnerki z obcym mężczyzną), zaś u kobiet, przy projekcji niewierności emocjonalnej (obdarzenie przez partnera uczuciem innej kobiety).
Jak myślicie, z czego wynikają te różnice?
MT
Autor: facet.interia.pl