Spotkanie obu drużynom od początku nie układało się zbyt dobrze bowiem podopieczni trenera Trubiłowicza, jak i trzebniczanie nie mogli znaleźć recepty na defensywę rywali. To co nie udawało się przez długi czas, udało się jednej z ekip za sprawą strzału Radosława Belli w 37. minucie spotkania. Polonia wyszła na prowadzenie, ale to zielonogórzanie wyraźniej po utracie bramki ruszyli z animuszem. Rezultat 0:1 podziałała na Lechistów jak przysłowiowa płachta na byka. Zielonogórzanie śmielej atakowali, otworzyła się wreszcie gra na stadionie przy ul. Sulechowskiej lecz nie była to gra skuteczna. Długo kibice Lechii UKP czekali na wyrównanie bo aż do 80. minuty. Wtedy to Bartosz Tyktor po jednym z dośrodkowań przelobował główką golkipera Polonii. W ostatniej minucie spotkania losy meczu odwrócić mógł Tomasz Piwowarski (został wprowadzony w drugiej odsłonie pojedynku), zabrakło jednak precyzji – piłka odbiła się od słupka, zatrzepotała bramką a sędzie zaraz po wznowieniu piłki przez Karola Buchlę, bramkarza gości już po raz ostatni zagwizdał w sobotę.
LECHIA UKP: Tomiak – Greszczyk, Tyktor, Wojciechowski, Dworak – Kojder, Haraś (46. min Piwowarski), Sucharek (83. min Humiński), Figiel, Górski – Skrzyński (64. min Małecki).
Obraz sobotniego spotkania 22. kolejki III ligi
Autor: Bartosz Jędraś, Łukasz Radkiewicz